Yesterday earned itself a new name - a mess day:) We tried to rearrange the hallway a little bit, but as the kids and circumstances were not very cooperative, I ended up cleaning till cows come home: But we made it:)
I oto nasz nowy mebelek (z użytkowniczkami oczywiście)
Here's our new piece of furniture (with its users of course)
Here's our new piece of furniture (with its users of course)
Pozatym próbowałam zrobić tysiąc innych rzeczy naraz- jak to zwykle bywa kiedy nie idę do pracy. Moje myśłi też były niemałym bałaganem ( Alexis dobrze wie o czym mówię- bees in my head;). Praca, kaszlące dzieciaki, kulawy mąż i ja próbująca to wszystko poukładać i do tego upiec chleb bananowy ...Stwiedzam tylko , że nie da się bez Boga...
Apart from that, I tried to do a million things at the same time - as is my routine on a off day. My thoughts were one big chaotic hive (Alexis knows very well what I'm talking about - bees in my head;) Prep-work, coughing kids, limping husband and I trying to put everything together and bake banana bread on top of that... My concession - you can't pull it off without God...
Reasumując w ciągu weekendu zrobiliśmy przemeblowanie, upiekłam chleb bananowy, scones, ciasto cytrynowe, (oczywiście obiad też był), pobawiłam się trochę w edytowanie z Picnikiem;). Teraz czekam na nowy tydzień- mam nadzieję, że będzie spokojniejszy i te małe kreaturki w głowie przestaną mi brzęczeć:)
Summing up, throughout the weekend we rearranged our apartment, I baked banana bread, scones, a lemon pie, a regular series of meals for the family, and I enjoyed editing with Picknik;). Now I'm waiting for a new week - my hope is that it'll be a tad more peaceful and those little creatures in my head will stop buzzing:)
Aha, napisałam pink backpack:)
otóż przedstawiam Wam mój różowy plecak do pracy- jakieś 80% ludzi się z niego śmieje:) i to mnie cieszy:) Pasuje do moich słuchawek z Rossa:)
Oh, I wrote pink backpack, and here it is - the work backpack, which makes around 80% people laugh:) and it gives me joy:) It goes well with the headphones I bought at Ross:)
Aha i jeszcze Larry- narysowała go Esti
Oh, and Larry drawn by Esti
Have a good week!!!!!!!!
Miłego tygodnia!!!!!!!